sobota, 19 listopada 2016

Kosmetyczne odkrycia listopada





Dzisiaj napiszę Wam o produktach, które odkryłam w tym miesiącu i bez których nie mogę się obejść. Jesień to czas, kiedy szczególnie często zaglądam do drogerii i decyduję się na zakup nowych kosmetyków. W tym miesiącu zaprzyjaźniłam się z kilkoma nowymi produktami. Dlaczego są tak wyjątkowe? O tym w dalszej części.



Alba - Cukrowy peeling do ciała


Cukrowy peeling firmy Alba jest najlepszym peelingiem, jaki kiedykolwiek stosowałam. Peeling dostałam w prezencie i jestem z tego faktu bardzo zadowolona, ponieważ możliwe, że sama nie spotkałabym się z tym świetnym kosmetykiem. Pierwszą jego zaletą jest zapach - soczystych owoców pomarańczy, jest bardzo naturalny, co wynika z doboru wyłącznie naturalnych składników kosmetyku, Z działania peelingu jestem bardzo zadowolona - odświeża, oczyszcza, wygładza, zmniejsza przebarwienia, bardzo dobrze nawilża, na długo pozostawia na skórze piękny zapach. Kosmetyk jest bardzo wydajny, stworzony z naturalnych składników, ma przyjemną konsystencję - dla mnie jest to peeling idealny :). Możecie kupić go np. tutaj.



Vianek - odżywczy krem pod oczy


Po przetestowaniu próbki, skusiłam się, aby zakupić ten odżywczy krem pod oczy, z którym z pewnością szybko się nie rozstanę. Zacznijmy od tego, że jest to produkt naprawdę mocno wydajny, jest zamknięty w bardzo wygodnym opakowaniu z pompką i dosłownie odrobinę z tego opakowania wydobywam i to jest w zupełności wystarczające, by pokryć skórę pod oczami ( trzeba jedynie uważać, aby lekko naciskać pompkę - w przeciwnym razie wydostanie się zbyt wiele kremu). Bardzo szybko można go wklepać i równie szybko się wchłania, nie pozostawia żadnych śladów. Zapach tego kosmetyku jest dość specyficzny i nie przypadł mi do gustu, ale bardzo szybko przestaje być wyczuwalny, więc nie jest przeszkodą.

Już po pierwszym stosowaniu zauważyłam lekkie zmiany na lepsze. Moja skóra pod oczami, wymaga stałej pielęgnacji, często jest lekko sina, jednak dzięki temu kosmetykowi stała się rozjaśniona, miękka i wygładzona. Kosmetyk nie podrażnia oczu, nie powoduje uczucia pieczenia, czy też widocznego zaczerwienienia. 

Ten produkt stał się w tym miesiącu moim numerem jeden jeśli chodzi o kremy pod oczy. Jak najbardziej polecam, również jako bazę pod makijaż.




Lavera - szampon przeciwłupieżowy 


Na zakup tego szamponu zdecydowałam się przypadkowo, przy zakupie innych naturalnych kosmetyków na stronie Kosmetyki naturalne. Szampon jest bardzo delikatny, o łagodnym zapachu bławatka. Oprócz działania przeciwłupieżowego, sprawia, że włosy stają się łatwiejsze w rozczesywaniu. Szampon dobrze oczyszcza skórę głowy, nie uczula ( składa się w 100% z naturalnych składników), systematyczne stosowanie pozwala pozbyć się uciążliwego łupieżu, włosy oraz skóra głowy dobrze reagują na dłuższe stosowanie szamponu ( to jeden z niewielu szamponów, które mogę używać kilka dni pod rząd, bez uczulenia). Polecam ten produkt alergikom, osobom z wrażliwą( i wymagającą szczególnej pielęgnacji) skórą głowy.



Alterra - olejek do twarzy z granatem 


Olejek zakupiłam korzystając z promocji w Rossmannie. Nie oczekiwałam dużych efektów, jednak zmieniłam zdanie już po pierwszym użyciu. Zapach olejku jest bardzo przyjemny, dobrze się go rozprowadza po twarzy. Olejek nakładam na noc - po demakujażu i umyciu cery. Rano skóra jest głęboko nawilżona, pachnąca i ma wyrównany koloryt. Niestety, olejek jest trochę niewydajny i dość szybko się kończy, ale cena nie jest wysoka, więc myślę, że warto skusić się na zakup. Polecam :)



Aloesowy żel do twarzy


Na koniec chciałam przedstawić Wam kosmetyk, który poleciła mi koleżanka, mówiąc, że to będzie pierwszy produkt, który wykorzystam do końca. Zdecydowanie miała rację, ponieważ stosuję ten kosmetyk od pierwszego dnia zakupu i jestem bardzo zadowolona z efektów. Dzięki temu żelowi, moja skłonna do podrażnień skóra zyskuje odpowiednie nawilżenie i koloryt. Żel dodatkowo wygładza, przyjemnie chłodzi i odpręża skórę. Nie pozostawia śladów, nie ma też mocnego zapachu, idealny do pielęgnacji skóry suchej, podrażnionej i skłonnej do alergii. Z pewnością kupię kolejne opakowanie :)

Tak oto dotarłam do końca listy moich kosmetycznych odkryć tego miesiąca, w przyszłym miesiącu na blogu ukaże się kolejne zestawienie, napiszę również kilka słów o kosmetykach z tego miesiąca i o tym, czy spotkałam się z ich lepszymi zastępnikami. Nie wiem jak u Was, ale u mnie za oknami jesień już prawie się kończy i już niedługo nadejdzie mroźna zima, a więc i czas na jeszcze dokładniejszą pielęgnację naszej skóry. Na zakończenie kolorowej jesieni mam dla Was jeszcze jeden plakat do wydrukowania. Pozdrawiam Was cieplutko i do następnego posta!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz