niedziela, 7 maja 2017

Terapeutyczna moc natury



















Już jako małe dziecko odkryłam, iż przyroda ma w sobie ogromną moc - potrafi uspokajać, doskonale relaksować, dawać poczucie bezpieczeństwa, pobudzać kreatywność. Doskonale pamiętam, jak jeszcze w przedszkolu byłam przekonana, że drzewa dają nam moc i energię do zabawy, dlatego podczas pobytu w lesie zawsze z radością je obejmowałam, uwielbiałam wsłuchiwać się w szum liści i odkrywać urocze miejsca, nietknięte przez człowieka. Z tamtych lat, aż do dzisiaj pozostała we mnie miłość do przyrody i starania, aby poświęcać jej sporo uwagi na co dzień.

Niedawno dowiedziałam się, że mojemu ulubionemu zajęciu nadano nazwę - silwoterapii. Silwoterapia to czerpanie z dobroczynnego wpływu natury, poprzez relaksujące przebywanie w miejscu, gdzie macie z nią kontakt. Podczas pobytu na świeżym powietrzu poprawia się nie tylko nastrój. W liściach drzew obecne są również substancje o działaniu bakteriobójczym, dezynfekujące olejki eteryczne, wkoło słychać relaksujący śpiew ptaków, jest to również miejsce, gdzie możemy skupić się na sobie, swoim wnętrzu.






















Zastanawiając się nad rolą przyrody w moim życiu, zwróciłam też uwagę na różnicę w podejściu do obrazu zielonych przestrzeni i miasta. Miejski krajobraz nie u każdego wywołuje pozytywne skojarzenia, podobnie dzień spędzony w tłumach ludzi, potrafi porządnie zmęczyć. Z kolei podróż po zielonych wzgórzach zawsze kojarzy mi się z wyciszeniem, spokojem, kontemplacją. Nasuwa się logiczny wniosek, że skoro nawet samo spojrzenie na obraz przyrody wywołuje u nas pozytywne skojarzenia, to może warto pamiętać o tym również w praktyce i sprawdzić, jak będzie na nas oddziaływała w rzeczywistości. Nie chodzi tutaj o to, że nie spędzamy czasu na łonie natury, tylko bardziej o sposób w jaki to robimy i że może czasami przeznaczamy na to zbyt mało czasu.
Każdy człowiek zmaga się ze stresem, różnymi problemami, a tak na prawdę rozwiązanie części z nich, jest na wyciągnięcie ręki - wyjdź na zewnątrz, sam/a, połóż się na trawie i zobacz, że natura pomoże Ci ukoić nerwy, a może przyjdzie Ci do głowy jakieś kreatywne rozwiązanie Twojego problemu?





















Nie wiem, czy macie podobne odczucia, ale wydaje mi się, że w naszej codzienności zapominamy czasami o ważnej roli, jaką w rzeczywistości odgrywa natura. Wręcz odgradzamy się od niej, zamykając się w naszych domach, zniechęceni pogodą lub każdą inną wymówką. A kiedy już wychodzimy z domu, nie myślimy o czerpaniu tej dobroczynnej energii, którą przekazuje nam przyroda - obok niesamowitych widoków przechodzimy obojętnie, patrząc w ekran swojego telefonu, ewentualnie uwieczniając je na zdjęciach; zamiast usiąść na chwilę i nacieszyć się tym właśnie momentem odruchowo zerkamy na ekran telefonu, sprawdzając nowe powiadomienia lub martwimy się jutrzejszym dniem. Wiadomo, że nie możemy całkowicie odciąć się od tego informacyjnego natłoku, ale może czasem warto, raz na jakiś czas, wyłączyć telefon, usiąść pod drzewem i zobaczyć, czy będzie nam dobrze z przyrodą. Myślę, że czasem warto znaleźć moment na taką autorefleksję i poświęcić czas sobie, naturze i sobie w naturze.


Jak zastosować własną terapię naturą?

Oprócz prostego spacerowania po zielonych łąkach i lasach, możemy również spróbować czerpać z natury jeszcze mocniej np. poprzez:
  • siedzenie przy drzewie (opierając się o niego plecami) i oddanie się lekturze ulubionej książki
  • rozłożenie koca (leżenie na plecach, twarz zwrócona w stronę koron drzew), odpoczynek wśród drzew, wsłuchiwanie się w szum wiatru w ich koronach lub słuchanie ulubionej muzyki
  • dotykanie kory drzew, badanie struktury liści, dotykanie mchu, przytulanie drzew :)
  • zbieranie leżących na ziemi okazów (szyszek, liści itd) i wykorzystanie ich np do masażu
  • spacer bosymi stopami po korze, liściach, trawie
  • piknik na łonie natury
  • ćwiczenia (np. jogi) na łonie natury, ćwiczenia z "wykorzystaniem drzew"
  • rozpoznawanie kwiatów na łące z zamkniętymi oczami (po kształcie, zapachu)
  • próbę stworzenia np. własnego szałasu (z leżących na ziemi suchych gałęzi i liści)
  • jeśli macie to szczęście i mieszkacie nad morzem, nie zapominajcie o możliwości zastosowania talasoterapii - relaksujących spacerów brzegiem morza

Oczywiście możecie wymyślać swoje wersje terapii, ważne żeby poczuć się komfortowo i czerpać z dobra natury jak najwięcej. Czynności te mogą wydawać się banalne lub przeznaczone dla dzieci, jednak nie zapominajmy, że to właśnie dzieci często pokazują nam, jak w prosty sposób można czerpać radość z życia, a po drugie nie dowiecie się, czy zadziała, jak sami nie spróbujecie. :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz