wtorek, 23 października 2018

Zacznij dzień z intencją | Codzienna "mini medytacja"



Często, gdy wspominam znajomym o medytacji, w odpowiedzi słyszę słowa: "to świetny pomysł, ale nie wyobrażam sobie siebie, spędzającego godziny na siedzeniu w bezruchu", "nie dałabym rady się tak skupić i nic nie robić", "nie mam na to czasu", "to dla mnie za trudne i nie w moim stylu".


Zauważyłam, że często myślimy o medytacji jako o "siedzeniu godzinami w bezruchu i niemyśleniu", od razu kojarzy nam się ona z pozycją lotosu i z mantrą om. Tak jak w przypadku innych zagadnień, na których temat nie posiadamy szerokiej wiedzy, tak w przypadku niezbyt znanego w naszej kulturze tematu medytacji kierujemy się stereotypami i uproszczeniami (i ja się wcale temu nie dziwię, bo w ten sposób właśnie działa nasz mózg), aby wytworzyć sobie jakieś pojęcie na dany temat.

 Wiem także, że takie myślenie o medytacji nie jest całkowicie bezpodstawne, ponieważ w książkach lub w treściach artykułów na blogach poruszających w jakimś stopniu tematykę medytacji, można przeczytać o przeróżnych, nienaruszalnych i w skomplikowany sposób opisanych zasadach, które nakazują nam "takie i takie" zachowania podczas praktyki.

Ja osobiście traktuję medytację nieco inaczej. Wiecie, że do wielu kwestii podchodzę w taki sposób, że wolę je dostosować do siebie i moich potrzeb, a nie sztywno podporządkowywać się regułom. W ten właśnie sposób, wymyśliłam sobie "swoje" medytacje. Jedna z nich, to właśnie poranna "mini" medytacja, którą dzisiaj krótko Wam opiszę.

Krótka poranna medytacja


Codziennie rano, chciałabym móc poćwiczyć jogę, spokojnie zjeść śniadanie i znaleźć jeszcze czas na choćby 15-minutową medytację. Mimo największych chęci, nie zawsze mi tego czasu starcza. Zauważyłam jednak, że gdy pominę medytację, mój dzień nie jest dobrze rozpoczęty, czegoś mi brakuje. Znalazłam więc na to sposób.


Jak przebiega taka mini medytacja?


Poświęcam na nią około 2 do 5 minut (na które można sobie pozwolić nawet mając najbardziej napięty grafik, trzeba tylko chcieć:)).
Siadam na kanapie i zamykam oczy.
Dłonie pozostawiam na kolanach lub kładę je złączone w okolicy serca.
Najpierw skupiam się na wyczuciu bicia serca, a następnie na oddechu - staram się go uspokoić i wydłużyć.
Kilka razy powtarzam sobie w myślach "wdech - wydech".
Następnie zadaję sobie w myślach jedno pytanie (pytania różnią się w zależności od dnia, ale najczęściej jest to..) : "Z jaką intencją chciałabym rozpocząć ten dzień?" lub "Co chciałabym aby ten dzień wniósł do mojego życia?"; "Co dobrego chciałabym zrobić dziś dla siebie?"; "Jakiego wsparcia dzisiaj od siebie oczekuję?"; "Jakie emocje chciałabym sobie dzisiaj okazać?"; "Co mogę zrobić, aby ten dzień był lepszy?"; "Co mogę dzisiaj zrobić, aby poczuć się lepiej sama ze sobą?".
Staram się odpowiedzieć na to pytanie i traktować odpowiedź jako "intencję", z która będzie mi towarzyszyć podczas całego dnia.
Jeszcze raz spokojnie oddycham i otwieram oczy z uśmiechem na twarzy.
Czasem, gdy potrzebuję więcej wsparcia, daję sobie jeszcze na koniec duży uścisk (wiecie o co mi chodzi - takie ręce skrzyżowane ze sobą na klatce piersiowej, a każda dłoń znajduje się na przeciwległym ramieniu - prawa na lewym, lewa na prawym). I uwierzcie mi - to działa!


Cały dzień, który został rozpoczęty medytacją, jest dla mnie dużo bardziej pozytywny. Zauważyłam też, że dużo łatwiej jest mi wtedy rozpoznać negatywne myśli, które pojawiają się podczas dnia w moim umyśle i zastępować je pozytywnymi (związanymi z intencją porannej medytacji). Jeśli rano znajdę czas na medytację, przez cały dzień towarzyszy mi poczucie, że jestem przez siebie "zadbana", że zwróciłam na siebie uwagę i zrobiłam coś dobrego dla siebie.


Oczywiście, aby się przekonać o sile, jaką niesie ze sobą nawet taka króciutka medytacja, musicie sami spróbować. Ja osobiście czuję się dużo lepiej, gdy rozpoczynając dzień znajdę chwilę aby usiąść i skierować uwagę do mojego wnętrza. Czuję, że dbam o swoje potrzeby.

Pomyśl o tym jak często pytasz swoich bliskich o to, czego im trzeba, dbasz o ich potrzeby emocjonalne, przytulasz ich. A czy znajdujesz czas na to, aby zrobić to samo dla siebie? Może warto spróbować :).


4 komentarze:

  1. Ja niestety nigdy nie znalazłam czasu na medytację, a szkoda, bo wydaje się to być całkiem fajne. Praktykowałam za to tantrę i byłam zadowolona z efektów. Jeżeli też chcesz spróbować czegoś nowego, to na www.tantra.pl możesz poczytać o tym więcej. Może się pozytywnie zaskoczysz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Ja mam bardzo podobne doswiadczenia jezeli chodzi o tantrę z https://www.tantra.pl/warsztaty-tantryczne/ naprawdę świetna sprawa. Jeżeli chodzi o medytację to polecam z całego serca. Tak jak autorka napisala. Swietna sprawa:)

      Usuń
  2. Dawno nie było takiego artykułu. Bardzo fajny wpis.

    OdpowiedzUsuń