środa, 16 lutego 2022

A co jeśli Instagram zniknie?


     W ostatnim czasie, napływały do mnie treści, dotyczące (teoretycznie możliwego w przyszłości) zniknięcia Instagrama. I choć w rezultacie okazało się, że raczej się to nie wydarzy, to informacje te skłoniły mnie do refleksji. Zauważyłam też, że #instadetoks (który zaczęłam praktykować od 2017 roku) staje się coraz bardziej naturalnym zjawiskiem, wiele osób decyduje się także całkowicie zrezygnować ze swojej obecności na Instagramie. Zaczęłam więc zastanawiać się, jakie emocje wywołuje we mnie ten temat i co chciałabym zrobić, gdyby tak się jednak pewnego dnia Instagram po prostu "wyparował".

Jak odczułabym zniknięcie Instagrama?

    Szczerze powiem, że jeszcze kilka lat temu załamałabym się, gdyby pewnego dnia Instagram lub Facebook zniknął z przestrzeni Internetu. Byłabym przybita. W tym momencie jednak z Facebooka praktycznie w ogóle nie korzystam (więc nawet mnie to nie rusza), a Instagram?

    Instagram jest dla mnie miejscem, gdzie mogę dzielić się moimi refleksjami i w jakiś sposób twórczo się wyrażać. Jest miejscem, gdzie stworzyłam sobie swoją przestrzeń do bycia kreatywną, do poznawania inspirujących ludzi. Jest to więc przestrzeń, która jest dla mnie ważna, ale...

Jeśli zniknęłaby z powierzchni Ziemi, to prawdopodobnie dałoby się to miejsce zastąpić czymś innym. Na pewno byłoby mi żal znajomości, które tam nawiązałam (ale myślę, że udałoby mi się te osoby odnaleźć gdzieś indziej, z dużą częścią znam się też już osobiście lub mamy do siebie kontakt poza Ig), byłoby mi żal pracy, którą włożyłam w tworzenie treści, które zniknęłyby bezpowrotnie (ale tu również widzę rozwiązanie - np. pozapisywać sobie najważniejsze z treści, tekstów, wierszy, gdzieś poza Ig, by całkiem ich nie stracić). Zniknięcie Ig byłoby niewygodne, ale w rezultacie dałabym radę bez niego.

Poza tym, jeśli Instagram kiedyś zniknie, to pewnie równie szybko pojawi nowe miejsce do dzielenia się, coś, co go zwyczajnie zastąpi. Cieszę się też, że posiadam także tę blogową przestrzeń i będę miała gdzie się udać, w razie gdybym pewnego dnia nie mogła już wejść na Ig. Dobrze jest zdać sobie sprawę z takich rozwiązań i z tego, że koniec pewnej platformy nie oznacza dla mnie końca świata.

Plan zapasowy


Jeśli jesteśmy osobami, które tworzą coś w sieci, to myślę, że warto zabezpieczyć się na takie ewentualności, jak zniknięcie medium poprzez które komunikujemy się z odbiorcami. Warto stworzyć sobie taki zapasowy plan, by być gotowym na różne ewentualności. Dla mnie najlepszą opcją jest właśnie posiadanie bloga i doceniam fakt, że w przeszłości zdecydowałam się na jego założenie. Być może blog nie daje takich samych, wygodnych opcji bezpośredniej komunikacji, ale zawsze jest to jakaś opcja utrzymania kontaktu z osobami, które poznaliśmy przez Internet oraz dzielenia się tym, co tworzymy.


Zmiana perspektywy

W przeszłości postrzegałabym taką sytuację (jak przypuszczalne zniknięcie Ig), jako coś z gruntu negatywnego. Teraz jednak widzę w niej dużo więcej - to okazja do przystanięcia i zastanowienia się:

- czym naprawdę jest dla mnie ta przestrzeń?

- co z niej wynoszę i co w nią wnoszę?

- jak się czuję podczas korzystania z niej?

- czy naprawdę chcę z niej korzystać? Dlaczego to robię, jakie są moje motywacje?

- jakie emocje budzi we mnie jej przypuszczalne zniknięcie?

- jak poradziłabym sobie bez tej przestrzeni?


    Myślę, że takie refleksje dotyczące zniknięcia mediów społecznościowych z przestrzeni internetu są bardzo pomocne - możemy zobaczyć z innej perspektywy, jaka jest nasza rzeczywista relacja z nimi, co zrobilibyśmy gdyby ich zabrakło, czy (jeśli jesteśmy twórcami) mamy jakiś zapasowy plan.

Może się też okazać, że już dzisiaj, tak naprawdę mediów społecznościowych nie potrzebujemy i wylogujemy się z nich całkowicie, na długo przed tym zanim same przestaną istnieć. Może zainspiruje nas to do szukania własnego balansu w korzystaniu z sm. A może dostrzeżemy ile dobra wnoszą one do naszego życia i jak wiele zmieniło się dzięki nim w naszej codzienności.

To również świetna okazja do przypomnienia sobie, że mamy możliwość wyboru i że możemy w tej kwestii (sposobu korzystania z sm) podejmować takie decyzje, jakie współgrają z nami, z tym czego pragniemy i co czujemy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz